www.abecelki2012.fora.pl
Forum rodziców pierwszoklasistów z rocznika 2012 - Pabianice
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.abecelki2012.fora.pl Strona Główna
->
Forum testowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Forum testowe
PABIANICE
----------------
Pabianice
SZ.P. Nr III klasa I A 2012
----------------
I A
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
abecelki2012
Wysłany: Pią 9:19, 23 Lis 2012
Temat postu: znalezione na blogachi w necie - różne wpisy dotyczace szkół
Pierwszy - drastyczny:
W mojej podstawówce, choć wszyscy znali się od przedszkola, niekiedy ciężko było wytrzymać. W klasie wszyscy sobie dogryzali, donosili z byle powodu, czasem towarzystwo potrafiło się zwalić na ofiarę jak kałmuki na kobitę i np. otoczyć dziewczynę wrzeszcząc "Kaśka się zesrała!".
Potem poszliśmy do gimnazjum i naszą klasę rozbito po klasach od A do H, "żeby się klasy nie zwalczały" (sic!). Jeżeli sądziłem, że podstawówka była piekłem, to gimnazjum było jego siódmym kręgiem. Ćpanie, chlanie i przerażająca obojętność nauczycieli, przerzucanie odpowiedzialności na ofiary. To było miejsce typu "Chłopaki stąd zwykle idą do pierdla / Dziewczyny na autostrady".
Pod moim adresem leciały bluzgi i to również ze strony wulgarnych, agresywnych dziewcząt. Odszczekiwałem się "z rzadka a celnie", za co usłyszałem od nauczycielki - "jak ty się do dziewczyn odzywasz?". Odparłem spokojnie - "to nie są dziewczyny, to dziwki!". I zapadło wymowne milczenie. Jak widać - mołczanie znak sogłasija... Zawziąłem się, sprałem ze 20 osób. Potem poszedłem do liceum, na studia, mam pracę marzeń, ale koszty psychiczne były bardzo duże. Poszedłem tam jako osoba pogodna i otwarta, wyszedłem jako lękliwy, podejrzliwy, zamknięty osobnik z nożem w kieszeni, którego bym się nie zawahał użyć. Nie dziwię się osobie, która po latach, pracując w skarbówce, zemściła się na szkolnych oprawcach. Gimnazjum porażało skalą okrucieństwa, do którego zdolni są młodzi ludzie spuszczeni ze smyczy...
O przemocy w szkole trzeba jeszcze bardzo dużo mówić, skoro nawet od psychologów słyszałem "na pewno nie wszyscy tacy byli, na pewno były fajne osoby, to tylko ty tak ich widziałeś". Sorry, ale jak się pod gradem kul siedzi za cekaemem i prowadzi ogień, to trzeba pilnować, czy taśma równo idzie i czy jest woda w chłodnicy, a nie myśleć, czy wśród nacierających wrogów jest może jakiś pacyfista. Polecane częstokroć niereagowanie jest jedną z gorszych metod, gdyż rozzuchwala i tworzy bardzo proste warunkowanie - atakuję, nie ma reakcji, ergo - mogę, zielone światło, huzia na Józia. A przerzucanie odpowiedzialności na ofiarę jest po prostu sposobem na redukcję dysonansu poznawczego, bo zwykliśmy sądzić, że nikt nie jest (albo nie powinien być) gnębiony za nic. Łatwiej dorobić sobie ideologię, że ktoś się podłożył, niż zauważyć, że otaczają go mali sadyści
Cały tekst:
http://wyborcza.pl/1,126764,12900669,Pacyfista_wsrod_wrogow.html#ixzz2D1nLFGkD
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin